3 kwietnia 2015

Paulina Otremba - 28.02.2015 Iława

Wiem wiem kazałam Wam długo czekać, ale myślę, że było warto :) Przed moim obiektywem znów pojawiła się piękna Paulina... Ponownie spotkałyśmy się w Iławie chociaż tym razem już nie działałyśmy nad jeziorem. Towarzyszyła nam jej kuzynka Dominika, którą widzieliście w poprzednim poście. Zajmowała się fryzurą Pauliny i ogólnie przyjętą rolą asystenta :)

Dzień był w porządku - przynajmniej nie padało i na samym początku sesji nie było tak potwornie zimno jak pod koniec. Skończyło się chorobą Pauliny, a w późniejszym czasie także i moją jednak ziołolecznictwo, garść aspiryny i rutinoscorbin postawiły mnie na nogi w ciągu 2,5 dnia, ale nie o tym chciałam pisać :) 
Miałyśmy bardzo dobre światło, słońce chowało się za chmurami, więc na spokojnie mogłyśmy fotografować... 
















Wszystkie stylizacje przygotowała Paulina...
Pewnie zastanawiacie się skąd takie obsunięcie czasowe jeśli chodzi o publikację. Otóż jak widać poniżej sesja została wykonana trzema różnymi aparatami w tym wykorzystałam dwa rodzaje kliszy, więc wiadomo wywołanie, skanowanie i obróbka trochę trwają, a ja nie chciałam się rozdrabniać i wolałam pokazać Wam od razu całą serię niż tylko kilka na bieżąco skończonych kadrów... 


Canon eos Ellan II 
Canon 50 1.8 
Solutions 200 
wywołanie: Andrzej Świdziński 
skanowanie: Andrzej Musiński FOTMUS












A na sam koniec rarytasik, który zapowiadałam od dawna. Jakiś czas temu od jednego z zaprzyjaźnionych fotografów dostałam całą paczkę przeterminowanych, czarno-białych filmów Kodaka z 1975 roku!!!!!!
Byłam bardzo ciekawa czy cokolwiek wyjdzie. Nawet Paulinie nie mogłam obiecać, że się uda, bo nie wiem gdzie przez 40 lat ten film leżał i co się z nim działo.
Tym bardziej, że po raz pierwszy miałam okazję znaleźć się w ciemni fotograficznej i sama wywołać negatyw :)
Było trochę stresu :) Mimo, że Andrzej Świdziński stał obok - przez większość czasu i pilnował. Ja jak to ja zawsze musiałam coś nabroić, więc za mocno podniosłam temperaturę wywoływacza, który potem musiałam studzić do odpowiedniej temperatury i to dokładnie co do pół stopnia, bo w takich sprawach wychodzi ze mnie jakaś perfekcjonistka :)
Przyznam, że siedzenie sobie w ciemni i wywoływanie okazało się dla mnie bardzo relaksującym zajęciem i wiem, że znalazłam swoje miejsce - teraz tym bardziej muszę przycisnąć tatę o zrobienie mi mojej własnej ciemni i czas z powrotem wziąć się za stare, rodzinne tradycje :)
Z resztą zadań poszło dobrze... Najciekawsze było płukanie i czekanie... Wyjdzie czy nie wyjdzie... Pojawi się cokolwiek na tej błonie czy się nie pojawi...
Na szczęście pojawiło się :)


Mamiya 645 PRO TL
 mamiya secor 80 2.8, 
210 4.5 
kodak royal-X PAN 
10.01.1975
wywołanie: ja < przy pomocy Andrzeja Świdzińskiego>
skanowanie: Andrzej Musiński FOTMUS 














4 komentarze:

  1. jeju, jakie piękne włosy!

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne zdjęcia. cudowne;)pierwsze są najlepsze;)

    http://malenkafotografia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ma dziewczyna przepiękny uśmiech. Oczy także ale uśmiech rządzi!

    OdpowiedzUsuń


  4. Feel free to surf to my web-site: Essam and Dalal
    Obaid Foundation ()

    OdpowiedzUsuń