26 lipca 2013

Dagmara - sesja w kwiatach

Jest późna noc, a ja jak zwykle ślęczę nad photoshopem dopieszczając zdjęcia, które zrobiłam i co dziwne jestem z tego powodu szczęśliwa. Może chodzi o poświęcenie i wkładanie w to co robię serca? 
Myślę, że właśnie to mi pozostało. Obserwuję świat i się zastanawiam do czego zmierzamy. Nie wiem sama już jak się zapatrywać na wszystko co mnie otacza. A w szczególności na sprawy uczuć. Dlaczego akurat uczuć? Bo wierzę, że kradnącego duszę aparatu nie da się oszukać. Można się uśmiechać, ale mimo to w oczach wciąż czai się smutek albo wręcz odwrotnie, gdy ludzie się kochają ich prawdziwe uczucia też widać i to jak na dłoni. 
Uwieczniałam różne pary, z którymi mam kontakt do dzisiaj. Jedni się rozstali, pozostawiając po sobie łzy, ból, cierpnie, inny stali się małżeństwem, jeszcze inni się zaręczyli składając sobie obietnicę. 
Patrzę na to co uwieczniłam i zastanawia mnie jedno czy miłość naprawdę istnieje czy jest tylko chwilowym zamroczeniem umysłu, buzującymi w żyłach hormonami? Czy możliwe jest wspólne szczęście? 
Trwa krótką chwilę, tak ulotną jak wciśnięcie spustu migawki mojego aparatu czy jest zdecydowanie dłuższe i trwalsze? Może powinnam mimo swojej niechęci do matematyki wziąć się za liczenie statystyki i stwierdzić jak jest naprawdę, bo jak na razie w głowie mam mały mentlik, mały to niedobre słowo lepiej powiedzieć wielki mentlik. 

Jestem człowiekiem małej wiary :) 
Wierzę w to, że dzięki swoim zdjęciom daję radość kobietom... Dlaczego kobietom? Bo raczej nie wierzę w to, że mężczyźni mogą być krzywdzeni przez kobiety i złe, toksyczne związki. 

Jednak jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Kiedyś mówiłam, że mężczyźni nie potrafią kochać. Teraz sama już nie wiem jak to jest... 

Godzina późna, jeśli ktoś przeczytał moje wypociny nocne w trakcie których z głodu burczało mi w brzuchu jestem szczęśliwa. 

Dla wytrwałych zdjęcia. Dagmara w kwiatach. Odsłona pierwsza naszej szybkiej krzakowej sesji :) która trwała z jakieś 20 min. 
Jutro - dzisiaj w normalnej godzinie odsłona druga, którą dzisiaj kończę obrabiać, ale że wzrok mi się już męczy popełniam błędy w obróbce, więc czas iść spać :) 
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz