mimo braku talentu plastycznego udało mi się namalować wojenne barwy
Dzisiejszy wieczór spędzicie przy zdjęciach innych niż zwykle. Nie tylko dlatego, że rzadko fotografuję mężczyzn. Tym razem moi drodzy Viking wojownik z mroźnych, północnych krain, najemnik z imir hird walczący u boku drużyny ermland hird z Olsztyna.
:) Dziękuję Sebastianowi za pokazanie mi naszego pięknego pleneru, krótką lekcję walki i za wyciąganie mnie z rzeki, do której wpadłam :) Całe szczęście, że nie z aparatem wtedy byłoby krucho - podejrzewam, że padałabym tak, aby aparat znalazł się nad powierzchnią wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz