7 lipca 2014

Milena - 06.07.2014

Dzisiaj zaskoczę Was świeżymi zdjęciami z wczoraj :) Jak na mnie i mój obecny brak czasu to pobijam swoje rekordy. Prezentowana niżej sesja to drugi dzień współpracy z Mileną. 
Wczoraj miałam okazję wraz z Łukaszem Siudzińskim <genialnym portrecistą pracującym na analogu dzięki któremu mam masę świetnych sesji jako modelka> popracować na trochę innym poziomie :) Zwykle pracujemy jako fotograf-modelka wczoraj fotograf-fotograf. Nie jest to nasza pierwsza taka współpraca i mam nadzieję również, że nie będzie ostatnia :) 

Padło hasło jedziemy na sesję. Milena wyciągnęła filmy, które miała. Ja niestety nie mogłam się pobawić analogiem, bo taka ciapa ze mnie, że zostawiłam swoją Yashicę pod opieką Andrzeja Musińskiego. Tak oto została mi tylko cyfra, ale jestem zadowolona ze zdjęć :) Wsiedliśmy wszyscy w auto i ruszyliśmy na podbój ulubionych miejscówek, które niestety zostały odkryte przez turystów i pozajmowane. Trzeba było podjąć szybką decyzję jadąc z punktu A do punktu B, do której ja nie chciałam przykładać ręki, gdyż jestem niemobilna niestety i wszystkie moje krzaczki muszą być tak zlokalizowane, żebym dotarła do nich z buta. 
Pojechaliśmy do punktu B, który niestety zajęty został przez jakiegoś rybaka. Tak oto pojechaliśmy do punktu C, na którym zdążyliśmy potrzaskać foty nawet udało nam się z Mileną stworzyć coś w duecie :) Niedługo efekty i trochę strzałów zza kulis. Kończyliśmy już kiedy przyszedł jakiś pan z dzieckiem i miałyśmy około 10 sekund na zrzucenie mokrych sukien i przebranie się :D 


:) Co najbardziej podoba mi się w Milenie? Jej uroda :) Śniada skóra, ciemne oczy, ciemne włosy dla mnie coś naprawdę niesamowitego pewnie dlatego, że ja przy niej wyglądam delikatnie mówiąc jak śmierć :D Zresztą będzie to widać przy naszej współpracy jako modelek :) 

A wam jak podoba się wakacyjna sesja? :)

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz