16 września 2016

Aneta Adamaszek - Iława

Uwielbiam magię analoga... 
Dla mnie cały proces tworzenia jest magią... 
Mam wrażenie, że powolutku odchodzę od cyfry... 
Nawet myśląc w kategorii zrobienia wystawy na pewno postawię na tradycyjne odbitki 
wywołane na Durst Lambda, a nie drukowane... 
Ale o procesie chemicznym pisałam już w poprzednim poście, bo według mnie i ludzi, z którymi pracuję zdjęć się nie drukuje tylko wywołuje :) 
Koniec kropka. 

***

Sesja z Anetą była zamianą ról, bo zwykle to ja stawałam przed jej obiektywem... 
Tym razem ja poczarowałam... 
Jak zawsze wybór miejsca był banalnie prosty czyli nasze ulubione krzaczki koło działek na Podleśnym w Iławie, ale więcej Wam nie zdradzę :) 

***

I jak zwykle poniżej garść informacji czym robione, gdzie wywołane i skanowane :) 


Canon eos 300 + 85 1,8
Fuji 100/ 135 (przeterminowany z 5 lat temu )
wywołanie: Profilab - zrobiłam to osobiście :) 
skanowanie: PROFILAB < oddział Plac Mirowski - laborantka Beata > 
 
 



 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz