15 września 2016

Anastasiia Svidina - Warszawa 11.09.2016 Warszawa

Pewnie co niektórzy pomyśleli, że spoczęłam na laurach i po ucieczce do Warszawy rzuciłam fotografię. W końcu ostatnio niezbyt często pojawia się coś na moim FB jak i blogu. Będę musiała niestety zasmucić te osoby, bo nadal tworzę tyle, że teraz bardziej przemyślane sesję i głównie to ja ,,poluję" :) 
Moją modelkę ,,upolowałam" w swojej szkole tańca brzucha na dniach otwartych... Śmiało zaproponowałam jej sesję zdjęciową i zostawiłam do siebie namiar - zdecydowanie uwielbiam takie akcje. 
:) Niecały tydzień później spotkałyśmy się w Parku Stefana Żeromskiego i tam troszkę poszalałyśmy w krzaczkach.  Rozmawiałyśmy trochę o fotografii, z którą Anastasiia ma niewiele wspólnego ot robi zdjęcia telefonem < przyznam szczerze, że ma naprawdę niezłe oko i świetnie kadruje > ale mile mnie zaskoczyła tym, że zależy jej, aby zdjęcia były na dobrym papierze, miały wprowadzoną odpowiednią korekcję kolorystyczną czyli mówiąc prostymi słowami mają być ładne, dokładnie wywołane i sprawiać radość oglądającemu. Wielki plus - przywróciła mi wiarę w ludzi :) Pewnie Ci, którzy tak jak ja siedzą w laboratoriach foto wiedzą co mam na myśli :) zwłaszcza, że współczesny klient chce drukować zdjęcia nawet na zwykłym papierze... byleby taniej i szybciej. 
Wzdrygam się na samo słowo ,,drukowanie"... Tak jestem staroświecka i dla mnie cały proces wywołania ma być procesem chemicznym, przeprowadzonym dokładnie i profesjonalnie. Po różnych ,,tańszych" próbach z miejscami, które idą na ,,masówkę" < nawet odbitki premium na jedwabiu zawiodły moje oczekiwania > postanowiłam oddawać swoje negatywy oraz zdjęcia cyfrowe w sprawdzone ręce :)

***

Canon eos 300 + 85 1,8 
Fuji 100 
< niestety jedna z ostatnich rolek jaka uchowała się w lodówce, a na allegro niestety nie udaje mi się ich zdobyć > 
wywołanie: oczywiście, że ja i moja samoobsługa :) 
skanowanie: Profilab Express < Plac Mirowski - laborantka Beata > 




  


I jak zawsze trochę cyfry :)

Canon eos 5d Mk II + 85 1,8 
 




 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz