11 lipca 2014

Dagmara Muszyńska - 26.06.2014 Iława

Sesję z Dagmarą wspominam jako jedną z najfajniejszych do tej pory. Trochę czasu minęło aż udało nam się wspólnie zgrać jakiś sensowny termin na ,,fotograficzną wizytę w krzakach", ale warto było czekać. 
Samo poznanie Dagmary było również dosyć ciekawe :) Jechałam sobie autobusem nr 3 na Ostródzką kiedy na jednym z przystanków wsiadła młoda rudawa dziewczyna. Jak to bywa u mnie zerknęłam z zaciekawieniem i pomyślałam sobie całkiem fajna dziołcha do zdjęć jak będę dojeżdżać do przystanku to pewnie jej zaproponuję sesję, a czemu by nie. 
Nawet nie zdążyłam tego zrobić. Uśmiechnęła się i powiedziała: 
- Cześć. - odpowiedziałam tym samym lekko zdziwiona, bo byłam pewna, że raczej jej nie znam, ale skleroza nie boli może ją znam skądś tam, ale zapomniałam. Nigdy nic nie wiadomo. 
Minęła krótka chwilka i zmieniła swoje miejsce siadając naprzeciwko mnie. 
- Jesteś Emilia Bartkowska, prawda? - zapytała. - Widziałam twoje zdjęcia jako fotografa i jako modelki. - w tym miejscu nastąpiła pochwała prac, której jako, że nie pamiętam dokładnie nie przytoczę, aby was nie okłamywać :) - Myślałam nad tym, żeby do Ciebie napisać na Facebooku o to jak można się z Tobą umówić na sesję. 

I tak to się potoczyło. Mile połechtana komplementami podałam jej swój numer tel obiecując, że na pewno pójdziemy razem na sesję za zwrot wykorzystanych materiałów, bo jej twarz wydawała mi się intrygująca do wykonania kilka portretów na analogu. 


Tak oto w piękny słoneczny dzień spotkałyśmy się i udałyśmy w moje ulubione krzaczory odkryte dzięki Łukaszowi :D Na żywo nie prezentowały się tak bajecznie, ale kiedy pokazałam Dagmarze jedno zdjęcie na wyświetlaczu mogłam obserwować jej zszokowaną minę i reakcję typu spoglądanie to na ekran to na krzak. 
Na początek naszej współpracy zdecydowałam się na zdjęcia jak najprostsze bez przebieranek i wielkiej stylizacji. 
Analogową część sesji wykonywałam: Yashicą A oraz Canonem Eos Ellan II < Canon 50 1.8 oraz Canon 70-200 f.4 >

:) A teraz garść moich wrażeń ogólnych. Co najbardziej podobało mi się w Dagmarze? Mimo braku doświadczenia pozowała wręcz rasowo. Zachwycił mnie jej naturalny kolor włosów, niebieskie oczy, duże usta oraz to, że jej twarz jest stworzona wprost do baaardzo bliskich portretów :) ^^ Nie marudziła, przebierała się szybko. Już po 2-3 minutach mogłam spokojnie wyjąć analogi i uwieczniać ją na klatkach :) 

Kiedy wróciłam do domu i zabrałam się za obróbkę zdjęć zauważyłam, że przypomina mi jakąś aktorkę, ale nie mogłam dojść do tego jaką. Dopiero po chwili powiedziałam: ,,No tak Scarlett Johansson:) Nie uważacie? :)
















Yashica A 
slajd Fuji <data ważności 1996 >
wywołanie filmu CROSS PROCESS C41 : Zakład Fotograficzny Foto Zajączek w Gdańsku 
zawiezienie filmu do Gdańska: Paulina Baranik i Cezary Świderski < uratowaliście mnie kochani :* > oraz przywiezienie go z powrotem
skanowanie negatywów: Andrzej Świdziński 



Canon eos Ellan II 
Fuji 100 
wywołanie filmu: Andrzej Świdziński 
skanowanie negatywu: Andrzej Musiński FOTMUS 













3 komentarze:

  1. Pięknie. Blado, aż porcelanowo, ale pięknie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ladna modelka :D
    http://crossstitchandbracelets.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna dziewczyna - Aga

    OdpowiedzUsuń