13 listopada 2017

Kasia - sesja ciążowa

Pewnego pięknego poniedziałkowego popołudnia wybrałyśmy się z Kasią na niemalże spontaniczną sesję zdjęciową. Odkąd dowiedziałam się, że spodziewa się dziecka chodziła mi po głowie myśl zrobienia jej sesji. 
Zanim jednak się umówiłyśmy na konkretny termin połknięta piłeczka stała się już niemal piłką lekarską :) 
Wybił nam ostatni dzwonek na sesję, więc wykorzystałam wolny dzień i zrobiłam sobie małą wycieczkę przez Warszawie o ile taką wycieczkę z jednej strony na drugą można nazwać małą. 
Pogoda nas nie rozpieszczała. 
Padał drobny deszczyk, wszystko wokół było szare. 
Jednak Kasi nie wystraszyła pogoda i pozowała dzielnie. 
Z nas dwóch to raczej ja wróciłam zmarznięta mimo ciepłego zimowego płaszcza
tak to jest jak nie ma się grzałki ;p 
Albo jest się coraz starszym 

Wracając do samej sesji 
do szczęścia wystarczyło mi trochę krzaków 
oraz ulubiony obiektyw 85 1.8 
mój stały towarzysz pracy :) 
Tym razem cała sesja wykonana została cyfrowo. 

:) 
 

 

 

Przedstawiona powyżej sesja Kasi nie oznacza, że wchodzę w sesję brzuszkowe :) 
ani tym bardziej fotografowanie noworodków czy małych dzieci. 
Sesje ciążowe wykonuję tylko dla bliskich znajomych, 
a zdjęć maluszków nie wykonuję w ogóle. 
Po pierwsze nie jestem fotografem przeszkolonym w tego typu sesjach, 
po drugie zdecydowanie większość moich znajomych wie, że nie przepadam za dziećmi.