:) Jak wiecie często jeżdżę do Wrocławia, by odwiedzać najbardziej pozytywnych ludzi jakich poznałam do tej pory mam na myśli jednego z moich ulubionych fotografów Dunvaela jak i jedną z ulubionych modelek Sigrun. Odwiedzałam ich tak często jak się dało pamiętając o tym, że łącznie 14 godzin spędzałam w pociągu, by przejechać niemal całą Polskę w tą i z powrotem, a żeby porobić zdjęcia, połazić po Wro i spotkać się ze znajomymi potrzebowałam wolnego na conajmniej 4 dni.
W końcu Sigrun postanowiła przyjechać na Warmię i Mazury, żeby odpocząć na mojej wyspie. Następowało kilka prób przyjazdu, rozmaite terminy począwszy od maja, ale jak to bywa czasem nie wszystko układało się po naszej myśli :)
W końcu padło hasło koniec sierpnia i tak oto odebrałam Sig z dworca Iława Główna :) Dołączyła do nas również Karolina Mucha Zalewska :) która wystąpiła w roli drugiego fotografa jak i wizażystki :)
Z dwudniowego pobytu dziewczyn mam przygotowany już dosyć obszerny materiał, który będę dorzucać trochę niechronologicznie począwszy od mojej zdecydowanie ulubionej sesji :)
Miejsce Akcji: WYSPA WIELKA ŻUŁAWA
czas akcji: 22.08.2014
bohaterowie:
- Sigrun Frerdottir <modelka>
- Aneta Adamaszek <drugi fotograf>
- Karolina Mucha Zalewska < trzeci fotograf, wizażystka>
- Grażyna Bartkowska < stylizacja i wabienie kur - widać kto je karmi w tym domu >
- w końcu ja jako pierwszy fotograf i treser kur :)
Szczęśliwe wyspiarskie kury chowu wolnego jeszcze nie wiedzą, że za kilka minut wystąpią w sesji zdjęciowej.
Aby nakłonić je do pozowania sięgnęliśmy po sprawdzone środki wabiące tj. ziarno :)
w międzyczasie Sigrun próbowała zaprzyjaźnić się z modelkami :)
jak i ćwiczyła mimikę :) oddając się wiejskim zajęciom
A oto analogowe efekty jej ciężkiej pracy :)
Canon eos Ellan II
Fuji 100
wywołanie: Andrzej Świdziński
skanowanie: Andrzej Musiński FOTMUS
Kilka w wersji cyfrowej :
Kiedy skończyła już ubijać masło w spiekocie tego pięknego sierpniowego dnia postanowiła zaprzyjaźnić się bliżej z kurą :)
Chwyciła wiaderko z wabikiem i ruszyła w kierunku koguta :)
jak i innych kur
w końcu do akcji wkroczyłam razem z Anetą Adamaszek, by schwytać jakąś modelkę
Wbrew pozorom okazało się to trudne i skomplikowane :)
W końcu po długiej batalii złapałyśmy kwokę :)
Która nie wydawała się zadowolona z tego faktu.
Została przekazana w ręce Sigrun :) A jak przystało na współwłaściciela inwentarza zajęłam się tresowaniem kury :)
:) zapoznawanie się :)
Canon eos Ellan II
Fuji 100
< wyjechał ci ktoś kiedyś z kury?? >
Zaprzyjaźniła się też z kurczaczkiem :)
Wtem Mucha w okolicach owocowego drzewka znalazła coś WOW :)
Coś co uznała za świetny rekwizyt do zdjęć:
Następnie moja mama wyjęła ze swoich zbiorów kolejny strój i przebrała Sigrun :)
Taki oto mam piękny guziczek :)
Następnie za domem znalazła folię :)
z pomidorami
Mucha przy pracy :)
Na sam koniec moja mama wsadziła Sig na drabinę i nakłoniła ją do pachty :)
:) Tak oto wyglądał długi i owocny dzień na wyspie :) Wykorzystane do postu zdjęcia z kulis sesji należą do Anety Adamaszek i Karoliny Muchy Zalewskiej :)