z Gosią spotkałyśmy się po dosyć długim czasie rozmawiania tylko na FB w Elblągu :) dokąd przybyła na jakiś czas, więc skoro znalazła się tak blisko mnie ustaliłyśmy, że trzeba by się wreszcie poznać na żywo i podziałać. :)
Jak zwykle nie obyło się bez problemów. Jak w poniedziałek jechałam Łyną (pociąg Regio z Olsztyna do Gdańska - czasem nie wiem dlaczego jedzie dalej aż do Gdyni, ale kto zrozumie PKP :)) przyjechała na czas dobra może 5 minut spóźniła się na stację Iława Miasto, ale była. A czwartek? Makabra jakaś. Miałam już trasę przez las obcykaną. Cóż skoro jeździłam z tej stacji do szkoły wiedziałam, że:
1. Nie chce mi się iść aż pod basen, żeby dotrzeć na stację - za daleko
2. Brama na stadion miejski, którym skracałam drogę jest zamknięta - nie wiem po kiego skoro nowy stadion i tak jest ogrodzony wielką siatką to po co zamykać dostęp do starego??
3. Przejście przez teren Hotelu-Restauracji ,,Leśna" mimo, że otwarte - tutaj zniknął płot - nie gwarantuje przejścia między stadionami - taa znowu zamknięte bramki, wysokie płoty. - Przejście testowałam w poniedziałek udając się na sesję z Niną. Skończyło się wdrapywaniem na chyba dwumetrową bramkę z lampą naftową i plecakiem wypchanym sukniami.
4. jedyne sensowne przejście bez żadnych problemów to skrócenie drogi przez las między Leśną, a stacją paliw :)
Wiadomo wybrałam opcję nr 4, gdyż ze sprzętem nie chciałam ryzykować skakania po płocie. Dotarłam na czas :) A tutaj PKP trochę niemiło mnie zaskoczyło. Łyna musiała się spóźnić aż 40 min - jakbym jechała bezpośrednio pal licho, ale miałam 10 min przesiadki w Malborku do Elbląga. Więc mogłam sobie o niej zapomnieć. Do tego stoisz na stacji i nie wiesz co się dzieje. Pociąg jedzie, nie jedzie, wykoleiło go, jakiś samochód przedarł się przez szlabany, a może jakiś samobójca postanowił skoczyć na tory właśnie wtedy kiedy masz jechać na podwójną sesję? W końcu od strony Gdańska nadjechał opóźniony Monciak i wszystko stało się jasne. Jak zawsze obwiniam Pendolino :d Bo dla Pendolino remontują trasę, więc zamykają niektóre tory i pociągi się muszą przepuszczać.
Ważne, że dostałam się do tego pociągu, ale ciśnienie i tak mi już się podniosło. W myślach powtarzałam sobie licz do 10 konduktorzy nic nie są winni. Chociaż te moje: ,,Normalny do Malborka, bo i tak na przesiadkę do Elbląga to już nie zdążę" pełne oschłego tonu na coś się zdało, bo podzwonili i się dogadali, że mogę sobie pojechać TLK na tym bilecie tylko, że godzinę będę musiała poczekać. Jak dla mnie luz skoro nie musiałam dopłacać do interesu.
Moje szczęście nie trwało jednak długo. Wystarczyło się przesiąść do szybszego pociągu ( chociaż na tej trasie przyspieszony to pojęcie względne Regio jedzie 30 min TLK 22 min około :D ) złapać konduktorkę i zapytać czy została o fakcie mojego przejazdu powiadomiona. Podałam jej konkrety jaki pociąg, o której i przez co się spóźnił i co powiedział konduktor, który przy mnie dzwonił. Jej odpowiedź? ALE JA NIC NIE WIEM.
Taa gratuluję przekazywania informacji w spółkach i spółeczkach. Nie nie skończyło się mandatem :d Spokojnie przejechałam tą jedną stację i mogłam zacząć poszukiwania Gosi:)
W Elblągu w cale nie było lepiej :d Poszukiwanie odpowiednich tramwajów, autobusów. Pytania do ludzi jak i czym dojechać do Bażantarni. Staruszki ostrzegające nas przed stadami gwałcicieli i uciekinierów z więzienia :)
Ale UDAŁO SIĘ :d rozpoczęłyśmy plener :)
Oto kilak moich prac :) Pozowała fotograf Gosia Górecka. Ubierałam ją ja :) malowała się sama.
Spójrzcie jakie ma śliczne oczy :) Miodowe :)
:)
Piękna sesja. Bardzo dobre światło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwiatło w większości fajne ale jak dla mnie trochę za ciemno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam