:) Dawno nie miałam już tak owocnej sesji jak ta z Agnes. O ile się nie mylę jest to już nasza trzecia współpraca. Jak zawsze Agnieszka przychodzi na zdjęcia przygotowana z dużą torbą pełną strojów, zapasem biżuterii i chęcią do działania. Popłynęłyśmy na wyspę Wielką Żuławę, by uwiecznić kwitnące śliwki, ale znając mój pech prawie wszystko przekwitło :/ Jednakże coś stworzyłyśmy :) Ja jestem bardzo zadowolona z efektów, może w roku 2015 nie będę taką ciapą :)
Na pierwszą stylizację wybrałam bieliznę. Kwitnące krzewy, trochę tiulowych przeszkadzajek.
To zdecydowanie moje ulubione zdjęcie z całej sesji :)
Potem szybka przebierka i kilka klasycznych portretów w czerni.
Strzał po strzale i biegniemy na piaseczek. Takie tam jak z Egiptu :) Poodpoczywała, okleiła się piaskiem, by następnie zaprezentować swój piękny tatuaż i kilka mniejszych:)
Energetyzująca czerwień, dżinsowe szorty i udajemy się na poszukiwanie dosyć niskiego drzewka, by uwiecznić gałązki :) To chyba jedna z moich ulubionych odsłon w tej sesji.
No i ostatnia stylizacja wykonana przeze mnie. Pochwalę się sukienką, którą wylicytowałam na allegro za 3,60 :D pofarciło mi się. Za wysyłkę zapłaciłam zdecydowanie więcej :)
W kilku ujęciach wykorzystałam obiektyw pentacon 29 f.2
I na koniec malutki bonusik :) ze stadkiem szczęśliwych kur wolnowybiegowych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz