Plener malarski został już zakończony, zdjęcia oddane uff można teraz wrócić do powiedzmy to zwyczajnych sesji zdjęciowych :)
Justyna i Patrycja napisały do mnie jakiś czas temu o zrobienie im wspólnej sesji. Jak to czasem bywa w niektórych przypadkach ma się przyjaciółkę, z którą robi się zdjęcia, ale posiadane fajnych zdjęć we dwie to już wyższa szkoła jazdy. Można użyć samowyzwalacza, pilota czy wężyka spustowego, ale zdecydowanie ciekawiej kiedy zrobi to ktoś inny :)
Nie było to pierwsze podejście do tego typu sesji w moim wykonaniu zdarzały się już sesje rodzeństw, zakochanych, więc uwiecznienie przyjaciółek to żaden problem, a nawet ciekawa odmiana.
:)
Ostatnie dni mimo, że niezwykle pasjonujące i pełne fermentu okazały się troszkę męczące i jak na razie nie wróciła moja wena do pisania. Poszła sobie i chyba jak na razie odpoczywa. Mam nadzieję, że niedługo powróci :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz