Marzył mi się zachód słońca, obłaskawienie sprzętu, przeproszenie dwóch obiektywów. Wiedziałam z kim bym chciała iść, ale był problem ze zgraniem czasu. Tak to jest gdy twoja przyjaciółka i jedna z ulubionych modelek jest twoją jedyną zmienniczką w pracy ^^ Na szczęście wiosna wróciła, dzień się wydłużył, więc po skończonej niedzielnej zmianie mogłam złapać moją Żanię :)
Szybciutko sprzątnęłyśmy punkt i niemal o 16:40 wyleciałyśmy w plener. Uparłam się na swoje ulubione krzaki, zapiski w kalendarzu co do zachodu słońca okazały się trochę mylne tak więc goniłyśmy za tym słońcem aż do Biedronki na Podleśnym :) Wpadłyśmy między bloki i chwyciłyśmy ostatnie promyczki. Jednak i tak samo spacerowanie było dla mnie świetne.
Kiedyś usłyszałam, że najlepiej stracić przyjaciółkę jak zacznie się z nią pracować. Czy popieram to? W cale nie :)
Widzimy się z Żanetą praktycznie codziennie, wymieniamy świeże ploteczki, a wypite kawy można by liczyć w hektolitrach, co niektórzy gracze śmieją się, że ja niemal non stop siedzę w T.
Bywa bywa :D
Teraz będę sprytniejsza, bo namierzyłam lepsze krzaki, a za jakiś czas zrobimy coś innego nawet na dwa aparaty. Ubrania powoli się zbierają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz